Adam Wandas

Być społecznikiem, to  chcieć zrobić coś dla społeczeństwa. Nie czekać, aż ktoś inny zrobi. Nie jest to praca zarobkowa, to wynika z własnej chęciprzekonuje Adam Wandas, prawdziwy społecznik, prezes OSP Bartkówka.

POCZĄTKI W STRAŻY

To było jakieś 34 lata temu. Miałem około siedemnaście lat, kiedy wstąpiłem do Straży Pożarnej. W rodzinie były strażackie tradycje, bo Tata był i dalej jest w OSP. Ale wstąpiłem z własnej potrzeby, chciałem być strażakiem. Wtedy wyjazdów nie było aż tak wiele, nie działo się dużo. Kiedy wyszedłem z wojska, trafiłem na czas wyborów w Straży i zostałem naczelnikiem. Obecnie jestem prezesem.

NIE LICZY SIĘ WIEK

Nie jestem wcale najstarszy stażem, są starsi. Musimy założyć, że Straż została u nas założona w 1956 roku. Chociaż kiedyś, jak pisaliśmy kronikę, to znaleźliśmy dokumenty, że Straż w Bartkówce już istniała w 1944 roku. Ale dopiero po wojnie, w 1956 roku, dokonano oficjalnego otwarcia. A kto jest najstarszym czynnym strażakiem? Każdy strażak jest czynny. Może mieć nawet osiemdziesiąt lat, nie brać udziału w akcjach, a nadal być czynnym członkiem OSP.   

PRO PUBLICO BONO

Wprawdzie od kilku lat gmina wypłaca drobne sumy za udział w akcjach, ale są to groszowe sprawy. Zdecydowana większość strażaków przeznacza pieniądze za udział w akcji na zakup sprzętu. Wiadomo, że każdy strażak oddaje kawałek siebie – zamiast spędzić czas w domu, poświęcić go rodzinie, trzeba iść do straży, bo zawsze jest coś do zrobienia. Nierzadko, gdy człowiek wróci z pracy i kładzie się spać, to dostaje wezwanie. I trzeba jechać! Pamiętajmy, że strażak zawodowy jest w pełnej gotowości w pracy, a jak przyjdzie do domu to ma wolne. A strażak z OSP musi być gotowy dwadzieścia cztery godziny na dobę,  siedem dni w tygodniu. Cieszy więc, że społeczeństwo zazwyczaj nas docenia. Zdarzają się osoby, które twierdzą, że straż jest niepotrzebna. Ale są to wyjątki.

BYCIE STRAŻAKIEM KSZTAŁTUJE CHARAKTER

Bycie strażakiem uczy ostrożności. Pewnego przewidywania tego, co może się wydarzyć. Ostrożności w czymkolwiek się robi, myśleniu o konsekwencjach. Z pewnością wzmacnia też osobowość.  My na wsi nie mamy do dyspozycji żadnej opieki psychologicznej. Czasami jesteśmy wołani do wypadku, aby zabezpieczyć miejsce tragedii. Gdyby ktoś potrzebował takiej opieki, to można ewentualnie skorzystać z pomocy Straży Zawodowej.

DZIAŁANIA EDUKACYJNE

Oczywiście co roku prowadzimy zajęcia edukacyjne dla dzieci i młodzieży, na temat bezpieczeństwa i odpowiedniego zachowania na drodze podczas zabawy. Promujemy również zachowania przeciwpożarowe. Widać, że są jakieś efekty, bo kiedyś na wiosnę trawy paliły się wszędzie, a teraz to rzadkość. Wydaje mi się, że te spotkania cieszą się wśród dzieci zainteresowaniem.