Marzy, że powrócą jeszcze dobre czasy dla piłki ręcznej, bo są młodsi wuefiści, zainteresowanie tą dyscypliną sportu, którzy kiedyś z nim współpracowali i mogliby kontynuować jego działalność. Chętnie by pomógł – oto pointa opowieści o Andrzeju Dżule, wieloletnim nauczycielu i trenerze piłki ręcznej, nominowanym do programu „Dynów – Ludzie z Pasją”.
SPORTOWY DUCH
Wszystko zaczęło się w rodzinnym Dynowie, gdzie po ukończeniu Szkoły Podstawowej kontynuował naukę w Liceum Ogólnokształcącym i już wtedy uprawiał sport. Przede wszystkim siatkówkę, piłkę nożną, należąc do lokalnego klubu sportowego. Często, kosztem czasu przeznaczonego na pomoc w gospodarstwie rodziców, z zapałem trenował i dał się poznać w drużynie jako dobry pomocnik. Po maturze podjął studia na wydziale w-f i biologii w Rzeszowie, a po ich ukończeniu pierwszą pracę nauczycielską w Dąbrówce Starzeńskiej.
52 LATA Z PIŁKĄ RĘCZNĄ
Jeszcze podczas pobytu w rzeszowskim studium poważnie zainteresował się piłką ręczną, więc już po przenosinach z Dąbrówki do Szkoły Podstawowej w Dynowie, zaczął dokształcać się w tym kierunku. W 1968 roku ukończył kurs instruktorów piłki ręcznej, osiem lat później na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie obronił tytuł magistra, natomiast w roku 1979 zdobył w Poznaniu uprawnienia trenera II klasy w piłce ręcznej. Przez cały okres pracy zawodowej dokształcał się na różnych kursach, podczas obozów szkoleniowych, a w latach 2014-2017 był trenerem prowadzącym zajęcia z grupą piłkarek zakwalifikowanych do Ośrodka Szkolenia Piłki Ręcznej.
SUKCESY – TRENERSKIE I PEDAGOGICZNE
Po otwarciu w Dynowie Szkoły Tysiąclecia z salą gimnastyczną (wprawdzie nie w pełni wymiarową, ale dobrze wyposażoną), zapału do treningów nikomu nie brakowało. Piłkarki ręczne, należąc do Międzyszkolnego Klubu Sportowego, w tej strukturze szczebla wojewódzkiego zdobyły mistrzostwo okręgu rzeszowskiego w sezonie 1972/73. Rok później – pierwsze miejsce w kategorii seniorek i juniorek. W Mistrzostwach Polski w Opolu reprezentowały okręg rzeszowski, a przyszło im zmierzyć się z takimi klubami jak: „Budowlani” Kielce czy ‚Otmęt” Krapkowice, „Silesia” Miechowice.
Po wygraniu w sezonie 1974/75 Spartakiady Młodzieży w Mielcu drużyna Andrzeja Dżuły mogła podjąć walkę o wejście do II ligi, ale niestety… Brak funduszy nie pozwolił na realizację marzeń. Sukces miał jeszcze inny wymiar.: Jarosławski Klub Sportowy przyjął 3 dynowskie piłkarki do swojego stałego składu, zapewniając im możliwości dalszego kształcenia się i pracę: mowa o Marii Bodnar- Kędzior, Agacie Dżule i Alinie Buczkowskiej). Przez kolejne lata jego drużyny z powodzeniem reprezentowały region w rozgrywkach międzywojewódzkich, a dzięki poświęceniu Andrzeja Dżuły pasja do uprawiania piłki ręcznej w Dynowie trwała.
DWUDZIESTY PIERWSZY WIEK
W Dynowie w 2004 roku oddano do użytku nową halę sportową, która umożliwiła rozwój sportu – nie tylko sekcji piłki ręcznej. Uzdolniona młodzież, szerokie możliwości treningów, dobra współpraca nauczycieli wuefistów zaowocowały sukcesami. Do kadry województwa podkarpackiego w 2013 roku weszło aż 7 piłkarek dynowskiego UKS. Ogromnym sukcesem było zdobycie w 2014 roku pierwszego miejsca w wojewódzkiej Gimnazjadzie i wyjazd na Ogólnopolską Gimnazjadę do Kołobrzegu oraz powtórzenie tego wyniku dwa lata później. W uznaniu dokonań trenera i jego podopiecznych z drużyny UKS „Pogórze „, Dynów włączony został w 2014 roku do krajowego Systemu Szkolenia Piłki Ręcznej. Niestety, brak w szkole klas sportowych doprowadził do zakończenia realizacji projektu.
POŚWIĘCENIE I WDZIĘCZNOŚĆ
W trakcie swojej kariery zawodowej Andrzej Dżuła nierzadko mierzył się z przeszkodami o charakterze ogranizacyjno-finansowym. Wiele z nich udało mu się pokonać, dzięki czemu powstały w mieście zdecydowanie lepsze warunki do uprawiania tego sportu. Czy trudniejsze były zmagania o asfaltowe boisko przy starej szkole podstawowej? Czy może walka o pełnowymiarową halę sportową przy Zespole Szkół nr 1 w Dynowie? A może brak funduszy na wyjazd na Ogólnopolską Gimnazjadę w Kołobrzegu, kiedy chodził po prośbie o wsparcie i nawet argument, że piłkarki promują Dynów, nie przekonywał decydentów. Pomagały jednak zakłady pracy, później właściciele firm prywatnych. Warto też wspomnieć o ogromnym wsparciu i doskonałej współpracy z innymi nauczycielami WF. Takimi, jak: Maria Chudzikiewicz, Anna Martowicz, Dariusz Mazur, Damian Chudzikiewicz i Radosław Telega.
Andrzej Dżuła zawsze cieszył się sukcesami wychowanych przez siebie zawodniczek, a teraz – na emeryturze – cieszy się telefonami od „swoich dziewczyn”.